Pieniądze szczęścia nie dają.
- Boże, oddychaj maleńka. - dodał.
- Nial, wstań. - powiedziałam powstrzymując płacz. Chłopak z zrezygnowaną miną spełnił moją prośbę.
- To znaczy nie, tak ?! - wybuchnął.
- Niall, posłuchaj mnie. Ja nie...
- Aha, tak ze mną pogrywasz ! Chodzi Ci o kasę, tak ? Chodzi Ci o to pieprzone utrzymanie? - przerwał mi.
Z sekundy na sekundę moje szczęście prysło jak bańka mydlana.
- Utrzymanie? - spytałam zaskoczona.Usta chłopaka złączyły się w cienką linię.
- Dobrze wiesz, że gdyby nie Liam i ja prawdopodobnie mieszkałabyś na ulicy, albo pracowała w jakimś pierwszym lepszym burdelu, bo tylko do tego się nadajesz ! - wykrzyczał. W tym momencie nie wytrzymałam. Chyba nie przewidział, że te niewinne słówka mogą zakończyć się siarczystym policzkiem. Horan sykną z bólu.
- Chciałam powiedzieć, że się zastanowię, że to za szybko by podejmować takie decyzje z dnia na dzień, idioto. Ale teraz to bez różnicy. Chcę jechać do hotelu. - powiedziałam przez zęby.
- Katy, ja ...
- Zabierz. Mnie. Proszę. Do. Hotelu. - syknęłam.
- Ale skarbie...
- Czyli widzę, że się nie doproszę. - przerwałam mu z wyrzutem i najzwyczajniej w świecie uciekłam.
Windą zjechałam na dół po czym zaczęłam iść przed siebie, tak po prostu. Gdy przeszłam już 10 minut usiadłam na pobliskim murku. Rozejrzałam się. Nialla wciąż nie ma, a sądziłam, że za mną pobiegnie. Co ze mnie za idiotka, co ja sobie myślałam... Harry miał rację, a teraz no proszę nawet własny chłopak mi to wypomina. Gdy tylko przypomnę sobie jego słowa łzy napływają mi do oczu. Automatycznie wybieram numer Carls.
- Halo? - mówi radośnie dziewczyna.
- Carl... - płaczę.
- Co się stało, dlaczego płaczesz? - zmartwiła się blondynka.
- Pokłóciłam się z Niallem, w dodatku zgubiłam się gdzieś w Paryżu... - szlocham.
- Boże, błagam zadzwoń do niego. Prześpij się i na spokojnie pogadajcie. Ułoży się wszystko. - próbuje mnie jakoś pocieszyć.
- Nie chcę z nim gadać, nieodwołalnie. - piszczę. Raptownie zza zakrętu wybiega zdyszany blondyn, Niall.
- Naprawdę aż tak źle ? - dziwi się. W tym momencie zauważa mnie i powoli zmierza w moim kierunku.
- Gorzej. - chlipię.
- Harry jutro po Ciebie przyleci, z samego rana. Wyślij mi adres sms'em. - proponuje Caroline.
- Dobra, dzięki. Kończę już. - wzdycham gdy chłopak podchodzi zbyt blisko.
- Trzymaj się. - mówi Carls po czym się rozłącza.
- Nie wygłupiaj się, wracajmy. - prosi.
- Sądziłeś, że zamierzam spać na chodniku? Nie tym razem. - mówię i wstaję. Chłopak wyjmuje z kieszeni telefon i zamawia taksówkę. Ta przyjeżdża już po niespełna kilku minutach. Obrażona wsiadam z tyłu. Gdy Niall idzie tuż za mną zamykam mu przed nosem drzwi tym samym nie pozostawiając mu innego wyboru niż siedzenie z przodu. Do hotelu dojeżdżamy w niecałe 10 minut. Od razu wychodzę z samochodu i szybko idę do środka. W recepcji proszę o kartę i kieruję się do pokoju. Zamykam się w łazience i pośpiesznie piszę sms'a z nazwą hotelu do Carls. Następnie biorę szybki prysznic i przebieram się w piżamę. Gdy wychodzę z łazienki Niall siedzi na jednych z hotelowych krzeseł. Siadam na łóżko i wyrzucam na podłogę jedną z poduszek. Kładę głowę na pozostałej i otulam się kołdrą.
- Co Ty wyprawiasz? - pyta zdziwiony chłopak.
- Dobranoc. I ani waż mi się wejść na łóżko. - mówię i zamykam oczy, żeby nie widzieć miny Nialla. W tym momencie mój telefon zaczął wibrować.
- Halo ? - odebrałam.
- Będę jutro o dziewiątej, bądź gotowa. - usłyszałam głos Harry'ego.
- Dziękuję, Harry. - uśmiecham się.
- Nie ma za co. Prześpij się, porozmawiamy rano. - powiedział i się rozłączył.
- Harry. Znowu Harry. - mówi z przekąsem Horan.
- Tak, Harry. Nie wiem w czym Ty widzisz problem. - mówię jakby nigdy nic.
- Do kiedy się będziesz zastanawiać nad tym ślubem? - zmienia temat. Ohh, co za płynna zmiana tematu.
- Słucham ? Już podjęłam decyzję. - powiedziałam wrednie.
- Dowiem się? - bąka.
- Oczywiście, że się nie zgadzam. - parskam jakby to była najoczywistsza rzecz na świecie. Nic nie odpowiada. Znika za drzwiami łazienki, ja tym czasem chowam twarz w poduszkę.
***
Rano budzi mnie budzik. Od niechcenia wstaję z łóżka, widzę jak Niall śpi na podłodze przykryty kocem. Przechodzę na ten widok obojętnie. Po prostu wymijam go i idę do łazienki, żeby wykonać poranną toaletę. Zajmuje mi to dość niewiele czasu, zaledwie 20 minut. Gotowa wychodzę z pomieszczenia i moje oczy napotykają siedzącego Nialla wpatrzonego w ścianę. Staram się na niego nie patrzeć i biorę swoją walizkę. Chowam do niej kosmetyczkę i parę innych rzeczy, które zaniosłam wcześniej do łazienki.
- Co robisz? - pyta cicho.
- Pakuję swoje rzeczy, chyba widzisz. - bąkam. Kiedy jestem już gotowa do wyjścia siadam na łóżku co chwila patrząc na zegarek.
- Widzę, ale nie rozumiem dlaczego. - kiedy to mówi wybija dokładnie dziewiąta. Wstaję i podchodzę do drzwi z walizką.
- Oddam Ci wszystko, co do grosza. - mówię i opuszczam pokój. Niall szybko wybiega za mną.
- Proszę, Katy... - łapie mnie za nadgarstek.
- O co mnie prosisz, Niall? Żebym przestała na Tobie żerować? - mowie łamiącym się głosem.
- Przepraszam, nie chciałem tego powiedzieć. - tłumaczy się głupio .
- Ale jednak powiedziałeś. - rzucam. W tym momencie na korytarzu pojawia się Harry.
- To koniec. - dodaję. Brunet podchodzi bliżej trzymając dłoń na ustach z zaskoczenia.
Nie wiem co mam powiedzieć, po prostu jestem Wami rozczarowana...
Kocham !!!
OdpowiedzUsuńKiedy następny rozdział
Swietny rozdzial :* - D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, zresztą jak zawsze i ani mi się wasz zamykać bloga xD <3 / @Mardalenka
OdpowiedzUsuńczemu rozczarowana??? Rozdział swietny i niespodziewany ;) super
OdpowiedzUsuńTina
super <3
OdpowiedzUsuńChcę następny!!!!!!!!!! *-*-*-*-*-*-* Twój blog jest uzależnieniem.!
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział!!<3 Masz ogromny talent:)) Nie przejmuj się małą ilością komentarzy czy wyświetleń, bo ważny jest Twój talent, a jeśli ktoś go nie potrafi docenić to jest głupi i tyle;) Ciesz się, że masz talent, którym możesz podzielić się ze światem. Zawsze czekam na Twoję rozdziały z niecierpliwością, a kiedy pojawi się w tym samym czasie co na innym blogu to Twój zazwyczaj ma pierwszeństwo (wyjątek stanowi Dark i Look After You). Jesteś niesamowita
OdpowiedzUsuńUwielbiam Cię
You're my idol xd
Your Katie/Nelly
o ja *-* świetny
OdpowiedzUsuńpisz dalej !
Kocham cieee jastes naj naj najlepsza.... i sprobuj tylko usunąć bloga! nie pozwole ci! :P ten blog zdobedzie popularnosc tylko musimy sie wszyscy postarac... Na początek usuń te wpisywanie kodu przy komentarzach bo wiekszosci nie chce sie wpisywac ;) wgl to swietny rozdzial.. sorki ze z anonima ;p
OdpowiedzUsuń~~Beliectioner ♥
NEXT ! :* Kocham twoje imaginy ♥
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ^^ Mam nadzieję, że niedługo dodasz więcej (pamiętaj, nie musisz się z tym spieszyć, jak cię wena najdzie to wtedy napisz) ;) Wgl kocham cię za tego bloga i ogólnie za wszystkie cudowne imaginy ^^ Wiesz, że od zawsze byłaś moją idolką :D
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział <3
OdpowiedzUsuńCo taki krótki ? Nie mogę się już doczekać nexta <3
OdpowiedzUsuń