środa, 10 lipca 2013

Rozdział 3

                               So please don't make this any harder
                     We can't take this any farther
                   And I know there's nothin' that I wanna change change

 


-Już nigdy nie będę marzyć,że odwzajemni moje uczucie..Nigdy więcej..-wyszeptałam.Usłyszałam przy swoim uchu ciepły oddech.Harry cichutko śpiewał mi jakąś piosenkę:
- Nie bój się marzyć,nie bój się śnić.Życie jest piękne,więc zacznij żyć.To co już było,zam­knij na klucz,bo to co odeszło, jest da­leko już..

 Dwa tyg. później

 Nadal mieszkam z chłopakami aczkolwiek nie odzywam się do Niall'a.Parę razy mnie o coś pytał,ale ja tylko wzruszyłam ramionami..Któregoś razu chciał ze mną porozmawiać.Powiedziałam mu,że go nienawidzę.Najbardziej na świecie.Liam mówi,że Niall chce się pogodzić.Ja jednak w to nie wierzę.Kocham go, chcę go wysłuchać...Ale również nie potrafię.Zranił mnie.Tak cholernie mnie zranił...

Z perspektywy Niall'a

Zdaję sobie sprawę,z tego co zrobiłem.Zachowałem się jak skończony dupek.Tak cholernie jej pragnę.Myślałem że chodziło jej o kase,dlatego się ze mną przespała.Nie chciałem dopuścić mysli,że zakochałem się w dziewczynie dla której liczy się tylko i wyłącznie kasa.Kasa,kasa,kasa.Byłem głupi..
Tak bardzo głupi. Przecież ona taka nie jest,tak wiem to idiotyczne,ale teraz to zrozumiałem.Jest taka troskliwa,kochana,miła..A przede wszystkim bardzo wrażliwa i uczuciowa.Wiem,że bardzo ją zraniłem,ale kurwa mać minęły już dwa tygodnie...Ona naprawdę nie rozumie,że chcę wytłumaczyć swoje zachowanie?? Nagle z przemyśleń wyrwał mnie zapach pomarańczy.Dosyć znajomy..Podniosłem wzrok.Ku mojemu zdziwieniu nade mną stała Katy.
-Mógłbyś sie tak łaskawie przesunąć??-warknęła.
-Nie rozumiem?
-Ty jakoś ogólnie nie wiele rozumiesz.-przewróciła oczami.-Siedzisz na pilocie.-dokończyła.
-A,sorry.-powiedziałem podając jej pilot do ręki.Nic nie mówiąc usiadła na kanapie,zaczęła skakać po kanałach.Włączyła 4fun.Tak się złożyło,że leciało OWOA.Kate widząc to prychnęła i natychmiast przełączyła..Zachowywała się dziwnie.
-Jakoś wcześniej lubiłaś nasze piosenki.-zwróciłem się do niej.
-Nie dość że musze codziennie na Ciebie patrzeć to jeszcze Cie będę w telewizji oglądać?Zapomnij.-powiedziała niezbyt miłym głosem.
-Jesteś żałosna,tak chcesz się mścić? -zwróciłem jej uwagę.
-Ja jestem żałosna?O proszę Cie.A tak na marginesie to nie odzywaj się do mnie,przecież zniszczyłam Ci życie.-zauważyłem,że w jej oczach zaczęły się zbierać łzy.
-Katy porozmawiajmy na spokojnie.-próbowałem to jakoś złagodzić.
-Daj spokój-podniosła głos.

 Z perspektywy Kate

Wyłączyłam telewizor i  wstałam z kanapy.Znowu chce mi dopiec?Okej rozumiem,zniszczyłam mu życie,uwiodłam go.Już kiedy zaczęłam sobie z tym jakoś radzić musiał to zacząć.Znowu.Nagle poczułam lekkie popchnięcie..Wpadłam na Lou.
-Uważaj jak chodzisz księżniczko,bo zdemolujesz całą chate.-zażartował.
-Sorry.-powiedziałam.
-Ej mała,co to za łezki?-zauważył.
-A niee,ja po prostu..Coś mi wpadło do oka-powiedziałam wymijająco.
-Okej,nie naciskam.-na szczęście nie brnął w to.Dzięki Bogu.Zanim się zorientowałam znalazł się w salonie,siadając przy Niall'u.Usiadłam na schodach,niedaleko aby móc ich podsłuchać ich rozmowę.
-Ej stary co to za kwas?-zaczął Louis.
-Co?-miałam racje,on nie wiele kuma.
-No z Katy.Co znowu palnąłeś ?-przewrócił oczami.
-Nie rób dramy,nic nie palnąłem.-tłumaczył się.
-Yhym.Nie kochasz jej,spoko.Wiesz,nic by się nie stało gdybyś jej tego tak nie wypominał.Przecież ona Cie kocha.-stwierdził.
-A czy Ty kiedykolwiek spytałeś mnie co do niej czuje?Nie,więc nie wymyślaj.-zbulwersował się.
-To znaczy,że ją kochasz?-zapytał zdezorientowany Lou.
-Tak,ale to nie ma najmniejszego znaczenia.-wycdził blondasek.
-Jak nie ma, człowieku?!Przecież ona Cie kocha!-krzyknął.
-No tak,jeszcze głośniej.-denerwował się.
-Ja na Twoim miejscu..Gdybym ją oczywiście kochał,nie dał bym jej odejść.Za wszelką cenę próbował wyjaśnić tą cała sytuację.Ale Ty zrób jak chcesz.-powiedział po czym zaczął kierować się w moją stronę.Szybko podbiegłam do blatu w kuchni.Udawałam,że jestem czymś bardzo zajęta.Nagle Louis podszedł do mnie.Mocno mnie przytulił i powiedział:
-Nie wiem co Ty w nim widzisz,przecież to idiota.-uśmiechnął się szeroko.Odwzajemniłam uśmiech i poszłam do siebie.Opadłam na łóżko.Zauważyłam,że ostatnio stało się wyjątkowo miękkie.To pewnie dlatego,że praktycznie całe dnie spędzam,na leżeniu na nim i rozmyślaniu nas sensem życia.Przecież wiem,że mnie nie kocha,powiedział tak tylko dlatego,bo chciał mieś święty spokój.Dlaczego zakochałam się akurat w nim?! Dlaczego??No ja się pytam.Wzięłam do ręki słuchawki i telefon.Puściłam sobie Everything Has Changed. Leżałam sobie na łóżku cicho popłakując,rozmyślając czemu to wszystko spotkało akurat mnie.Moje myśli rozwiał hałas.Wyjęłam słuchawki z uszu.To pukanie do drzwi.
-Proszę !-krzyknęłam siadając.Moim oczom ukazał się Niall.
-Co znowu?-zapytałam.
-Chciałem porozmawiać-stwierdził niepewnie.
-Nie mamy o czym rozmawiać,wyjdź.-wskazałam na drzwi.
-Nie.Nie ruszę się stąd do póki wszystkiego nie wyjaśnimy-usiadł koło mnie.
-A więc słucham.-oż kurwa,dałam się..Co ja wyprawiam ?! Zaraz znowu mnie zrani..
-Przespaliśmy się..Nie uwiodłaś mnie,chciałem tego równie mocno co Ty..Wiem,że dość sporo wypiłaś..Ja jednak nie tyle.Wiedziałem w co się pakuję,byłem tego  w 100 % świadomy.Przepraszam,za to co powiedziałem.Nie chciałem,żeby tak wyszło.Nic nie wytłumaczy mojego głupiego zachowania,ale jest jedna rzecz, o której powinnaś wiedzieć.Kocham Cie Katy.Naprawdę.-do moich oczu napłynęły łzy.Nie wiedziałam co mam myśleć,wierzyć mu czy nie?Właśnie co zdążyłam się podnieść a znów mam upaść? To jest zbyt skomplikowane.
-Niall,ja się wtedy poczułam jak dziwka.Zwykła tania dziwka
Alee..-zaczął.
-Niall,wyjdź.-powiedziałam.On posłusznie zrobił to o co prosiłam.Popłakałam się..Byłam tak niezdecydowana,nie chciałam popełnić znowu tego samego błędu.Po 30 minutach szlochania w poduszkę postanowiłam zejść na dół.Pod moimi drzwiami leżała koperta.Po odczytaniu jej udałam się na strych,zgodnie ze wskazówkami.Gdy dotarłam na miejsce moją uwagę przykuły świeczki rozjaśniające ciemność,która panowała wokół.Podłoga była usłana płatkami róż.Poszłam za głosem muzyki,która wydobywała się  z gitary.Nagle dostrzegłam Niall'a.Zaczął mi śpiewać :

Marzę, byśmy mogli być teraz sami
Jeżeli moglibyśmy znaleźć miejsce do ukrycia się
Sprawić, by ostatni raz, był jak pierwszy raz
Wcisnąć guzik i przewinąć

Nie mów słowa, które jest na twoich ustach
Nie patrz na mnie w ten sposób
Po prostu obiecaj, że będziesz pamiętać
Kiedy uczucia wyblakną


 Domyśliłam się,że to fragmenty Summer Love.Popłakałam się jak małe dziecko,nie pierwszy już dzisiaj raz.
Niall spojrzał na mnie z nadzieją.Ja bez najmniejszego wahania wpiłam się  w jego usta.Całowałam go tak zachłannie jakby to miał być ostatni raz.Nasze języki toczyły zaciętą walkę.Po skończonym pocałunku wtuliłam się w jego tors.
-Kocham Cie.-wyszeptał.
-Ja Cie też-powiedziałam równie cicho..Teraz wszystko będzie dobrze...mam nadzieje..

                         Więc proszę, nie czyń tego jeszcze trudniejszym
                         Nie możemy tego ciągnąć dalej
                        I wiem, że nie ma niczego, co chciałbym zmienić, zmienić

 No to mamy III ! <3 I jak wyszedł ? Mi osobiście się niezbyt podoba.Wszelkie hejty przyjmuję na klatę! :D/Meg.