wtorek, 28 stycznia 2014

Rozdział 13

 Ahh,te niespodzianki





-Niespodzianka!!-krzyknęli wszyscy. A ja poczułam jak po moich policzkach spływają miliony łez.
-O mój Boże...-zakryłam usta dłonią.
-Sto lat! Stoo laat! Niech żyje,żyje nam ! Sto lat,sto lat ! Nieeech żyyyje nam! A kto? Katy!!-krzyknęli wszyscy.
-Jezu ja... D-dziękuję...-jąkałam się przez płacz. Nagle zgasło światło,ale po chwili na szczęście się zapaliło. Na scenie dostrzegłam chłopców. Nagle zaczęła lecieć muzyka . Niall wziął mnie za rękę,żebym  stała teraz tam gdzie oni.Wszyscy zaczęli tańczyć. Również i ja. Ciągle bujałam się z Niall'em. Śpiewał mi te piękne słowa prosto do ucha.

I figured it out
I figured it out from black and white
Seconds and hours
Maybe they had to take some time.

Czułam,że się rozpływam.On jest taki,taki,taki....hmm idealny. Niepotrzebnie tak się na niego złościłam. organizował coś na prawdę przepięknego. Tym razem naprawdę przeszedł samego siebie. W życiu bym się czegoś takiego nie spodziewała.Byłam pewna,że na śmierć zapomnieli. A tu proszę. No,no czyli jednak można na niego liczyć. Ehh,niepotrzebnie się tak wysapałam. Jestem idiotką,prawda? Za to ten blondasek jest moim aniołkiem.Gdy już piosenka się skończyła wszyscy zaczęli bić brawa a ja zeszłam ze sceny,którą właściwie rozstawili u nas w salonie. Już chciałam usiąść gdzieś w koncie,żeby nikt nie zwracał na mnie większej uwagi,ale nagle poczułam ciepłe dłonie łapiące mnie za biodra tym samym przyciągając do siebie.
-A Ty gdzie,księżniczko?-zaśmiał się Niall.
-Emm,ja...-zawstydziłam się. W tym momencie na scenę wszedł Justin Bieber.
-O mój Boże!-pisnęłam. Niall zaważając moją reakcję zaczął się ze mnie śmiać.
-A więc ...-powiedział Justin do mikrofonu.
-Nie jestem w tym zbyt dobry,ale życzę Ci dużo,dużo szczęścia i miłości.-powiedział z uśmiechem patrząc na mnie.Powiedziałam krótkie "Dziękuję". Puścił mi oczko i zaczął śpiewać.Poczułam jak moje policzki robią się czerwone. Ręce Horan'a powędrowały na moje biodra a ja swoje zarzuciłam mu na szyję. Czułam jego ciepły oddech na mojej szyi.
-Wszystkiego Najlepszego z okazji urodzin kochanie.-szepnął całując mnie w policzek.
-Dziękuję.-powiedziałam bujając się w rytm piosenki "All that matters"
-Nie ma za co.-uśmiechnął się.
-W ogóle dziękuję za to wszystko i przepraszam za to moje zachowanie dzisiaj.-powiedziałam bardziej wtulając głowę w jego klatkę.
-Mówię,nie ma za co.-lekko się zaśmiał.
-To najlepsze co mogłam sobie wymarzyć na urodziny.Naprawdę przeszedłeś samego siebie.-chwaliłam go.
-Jeszcze czeka Cie prezent,ale to już tak na spokojnie... Jak wszyscy pójdą...-wymruczał przegryzając płatek mojego ucha.
-Odbijamy.-usłyszałam głos uśmiechniętego loczka i już po niespełna sekundzie rozpływałam się w jego ramionach.
-Wszystkiego Najlepszego myszko.-powiedział wesoło.
-Dziękuję.Dziękuję za to wszystko.-uśmiechnęłam się.
-Nie ma sprawy.-powiedział łaskocząc mnie loczkami. Lekko się zaśmiałam.
-Jesteś słodka.-uśmiechnął się.
-A jak tam z Carls?-szybko zmieniłam temat poruszając się w rytm muzyki.
-Nie rozmawiajmy o niej.To Twój dzień.-szepnął mi do ucha czule.
-To o czym w takim razie chcesz rozmawiać?-spytałam nieco rozbawiona.
-Chciałbym,żebyśmy się na chwilę wymknęli.Taki wieczorny spacer,co Ty na to?-spytał okręcając mnie.
-To chyba nie wypada tak wiać...-westchnęłam.
-Oj,kochanie.Nie bądź taka grzeczniutka.-łobuzersko się uśmiechnął i nagle poczułam jakieś obce dłonie na biodrach.
-Odbijamy.-usłyszałam wesoły głos Matt'a. Harry nie miał wyjścia, z zrezygnowaną miną mnie puścił. Ja oplotłam ręce wokół szyi chłopaka.
-Wszystkiego naj,naj,najlepszego!-uśmiechnął się i pocałował mnie w nos.
-Dzięki.-zaśmiałam się.
-Mam coś dla Ciebie.- wyszczerzył się nadal bujając się w rytm muzyki. Zmarszczyłam brwi po czym chłopak założył mi na rękę srebrną bransoletkę z napisem "Friend"
-Dziękuję.-przytuliłam go do siebie.
-Naprawdę nie trzeba było.-dodałam.
-Ależ trzeba.Na moim łańcuszku jest napisane "Best".-powiedział pokazując mi srebro.
-Jakie to słodkie.-uśmiechnęłam się.
-Staram się.-zaśmiał się.
-Podoba Ci się to wszystko?-spytał.
- Harry i Niall się postarali.-dodał z uśmiechem.
-Bardzo,ale jak to,tylko oni?-zdziwiłam się.
-No większość to oni robili wiesz...-poruszył śmiesznie brwiami.
-Czasami naprawdę Cie nie rozumiem.-zaśmiałam się bardziej w niego wtulając.
-A swoją drogą,to gdzie ta cała dziewczyna Hazzy?-spytał ciekawy.
-Pewnie gdzieś z Harry'm.-blado się uśmiechnęłam.
-Przeszkadza Ci ona?-zaśmiał się.
-Nie,tylko... On tak szybko kogoś znalazł. Myślałam,że...-zaczęłam.
-Że na Ciebie poczeka?-powiedział z zatroskana miną. Nic na to nie odpowiedziałam tylko spuściłam wzrok. Dzięki Bogu ta piosenka się już skończyła.
-Będzie dobrze.-pocałował mnie w czoło. Na scenę weszły Little Mix. Już chciałam usiąść gdy Caroline pociągnęła mnie na parkiet.
-Hej kochanie zdradź mi swoje imię.-zaśpiewała równocześnie  z  Jade.
-Mam gorączkę przez ciebie, po prostu nie umiem tego wytłumaczyć.-zaśmiałam się i zaczęłyśmy tańczyć w rytm muzyki. Kręciłyśmy wokół siebie biodrami ciągle się śmiejąc.




Z perspektywy Niall`a



-Smacznego.-powiedział Harry siadając koło mnie i dając mi drinka.
-Co?-spytałem nie odrywając oczu od Katy.
-Normalnie pożerasz ją wzrokiem.-zaśmiał się.
-Oj no.Tylko popatrz. Jak by tu tego nie pożerać.-zaśmiałem się.
-No trzymaj.-powiedział.
-Już,już.Dzięki.-wziąłem łyk przyniesionej przez chłopaka cieczy.Oczywiście nie spuszczałem oczu z ukochanej.
-Są świetne.-powiedział w końcu.
-Mhm.-mruknąłem rozkoszując się smakiem drinka.
-Kochasz ją?-spytał.
-Którą?-zaśmiałem się.
-No chyba raczej nie Carls.-zaśmiał się.
-Daj spokój,chociaż raz chce zapomnieć,że kochasz moją dziewczynę.- przymrużyłem oczy.
-Słucham?-zdziwił się.
-Możesz udawać,ale oboje i tak wiemy jak jest. Wiesz,szkoda mi jedynie Carls.-powiedziałem szczerze.
-Nie skrzywdzę jej.-wybełkotał i odszedł. Może byłem za ostry? Chociaż w sumie nie powiedziałem nic takiego. Nagle mój wzrok napotkał coś dziwnego. A mianowicie Katy biegnącą do mnie z wielkim uśmiechem.
-Chodź...-ciągnęła mnie do tańca.
-Posiedzę tu...-powiedziałem kończąc drinka.
-Oj Niall,już piłeś?-spytała zrezygnowana.
-Ale to w niczym nie przeszkadza.-wybełkotałem.
-W ogóle.-westchnęła i zaciągnęła mnie na środek parkietu. Tym samym zmysłowo się o mnie ocierając. Noo,taki taniec podoba mi się jeszcze bardziej. Mogłem dotykać jej krągłości i to w dodatku całkowicie bezkarnie. Raptownie zauważyłem jak Styles się do nas zbliża. O nie,nie.-pomyślałem.
-Napijmy się czegoś.-uśmiechnąłem się.
-Jasne.-odwzajemniła gest i podeszliśmy do baru. Poprosiłem o dwa drinki.
-Fajnie jest.-powiedziałem po chwili ciszy.
-Świetnie.-pocałowała mnie w policzek.
-Co Ty taka całuśna-zaśmiałem się.
-Raz do roku można,a co.-również się zaśmiała.
-Uważam,że te Twoje raz do roku powinno być częściej.-łobuzersko się uśmiechnąłem kładąc rękę na jej kolanie.
-Mmm.Panie Horan,czy to jakaś konkretna propozycja?-zaśmiała się i w tym momencie przyszedł Harry.
-Hej,Katy.To idziemy?-spytał.
-Tak,już.-uśmiechnęła się.
 -Ej,chwila...-zdziwiłem się.
-Idziemy tylko na spacer.-powiedział Harry i spojrzał na mnie z wyższością.



Z perspektywy Harry`ego




Gdy wyszliśmy z domu od razu odetchnąłem z ulgą. Ten blond palant nam już w niczym nie przeszkodzi.
-Harry?-spytała cicho.
-Tak?
-Jesteś szczęśliwy?-spytała. Objąłem ją i powiedziałem:
-W tym momencie tak.-lekko się uśmiechnęła.
-Jak to?-wtuliła się we mnie.
- To zabrzmi dosyć nie odpowiednio,ale....-przerwałem na chwilę. Co ja jej właściwie powiem? Teraz nie ma juz odwrotu...
-Jestem szczęśliwy,bo jestem z Tobą.-dokończyłem.
-Harry,powiedz mi o co chodzi. Moje zdjęcie w Twoim samochodzie,te różne niewinne słówka...-założyła ręce na piesi.
-O nic nie chodzi.Po prostu jesteś moją przyjaciółką.-wyznałem.
-Aaa,i mam coś dla Ciebie.-dodałem z uśmiechem.Następnie wyciągnąłem z kieszeni czerwone pudełeczko i podałem dziewczynie.
-Jeszcze raz wszystkiego najlepszego.-pocałowałem ją w policzek.
-H-Harry...-zająknęła się otwierając pudełeczko.
-Błagam,powiedz,że to nie oświadczyny.-powiedziała przestraszona na co wybuchnąłem wielkim śmiechem.
-No coś  Ty.-uśmiechnąłem się.
-Albo nie,czekaj.-wyrwałem jej pierścionek z ręki i uklęknąłem przed nią.
-Katy,po mimo tylu burzliwości losu uczynisz mnie najszczęśliwszym facetem na ziemi i wyjdziesz za mnie?-spytałem i zacząłem śmiesznie ruszać brwiami.
-Ekhem.Drogi Panie Styles,to bardzo kusząca propozycja.-udawała,że się śmiertelnie głęboko zastanawia.
-Taakk!-krzyknęła głośno. Złapałem ją w talii i okręciłem wokół własnej osi.Na co dziewczyna zaczęła się śmiać. Potem opadliśmy sobie w ramiona.
-Dziękuję,jest śliczny.-zbliżyła usta,żeby pocałować mnie w policzek,ale ja nie wytrzymałem. Nie mogę tak dłużej. Szybko obkręciłem głowę i złączyłem nasze usta w namiętnym pocałunku.Katy przez chwilę stała bez ruchu.Potem zaczęła pogłębiać pocałunek. Zaczęliśmy tak to się potocznie mówiąc "lizać" Raptownie dziewczyna oderwała sie ode mnie.
-Co  do cholery?!-krzyknęła na mnie zdziwiona. Chwilę jeszcze na mnie popatrzyła i szybkim krokiem ruszyła do domu. Super,zawaliłem.Zacząłem za nią biec aż w końcu złapałem ją na nadgarstek.
-Puść mnie kretynie.-warknęła.
-Przepraszam.-powiedziałem patrząc w jej oczy.Nic nie powiedziała,zaczęła się jeszcze bardziej szarpać.
-Przepraszam,rozumiesz?!-krzyknąłem.
-Po prostu o tym zapomnijmy.-powiedziała spokojnie.
-To było coś cudownego,proszę nie udawajmy,że się nic nie stało.-powiedziałem błagalnie.
-Harry,my nie mamy po pięć lat. Taka akcja nie powinna się wydarzyć.-westchnęła. Zaczęliśmy iść do domu. Jakby nigdy nic objąłem ją a Katy się do mnie przytuliła.Po prostu jak przyjaciółka.
-A tylko mi powiedz,że Ci się nie podobało.-powiedziałem wesoło i weszliśmy do domu.
-Spadaj,Harry.-zaśmiała się.
-Co się miało podobać?-spytał Niall.
-Yyy nic..-lekko sie uśmiechnąłem i zniknąłem gdzieś między ludźmi.



Z perspektywy Niall`a



Kłamca,tak cholernie dobrze kłamie. Tak się akurat składa,że wszystko widziałem.Ciekawe,kiedy mi się do tego przyzna.
-Coś się stało skarbie?-zapytałem Katy.
-Tak,ale nie chcę o tym rozmawiać.-wlepiła wzrok  w podłogę.
-Jak będziesz gotowa to porozmawiamy,zgoda?-pocałowałem ja w czubek głowy.
-T-tak.-powiedziałam niespokojnie.
-Baw sę dobrze kochanie.-uśmiechnąłem się i zacząłem szukać Harry'ego.   Biegałem po domu w tą i nazad nagle moje oczy napotkały bruneta siedzącego z Caroline.
-Styles,musimy pogadać.-powiedziałem zdenerwowany.
-To gadaj.-wzruszył ramionami z lekkim uśmieszkiem.
-Nie waż się tknąć Kate.-wysyczałem.
-Nie wiem co masz na myśli.-prychnął.
-Po prostu nie całuj się z moją dziewczyną!-krzyknąłem na co Carls zakrztusiła się drinkiem.
-Że co proszę?!-wybuchła.
-No,Harry powiedz jej.-uśmiechnąłem się.
-Styles do cholery! O czym on mówi ?-wrzasnęła. Nagle poczułem niebiański zapach tuż obok. Katy widząc to całe zamieszanie pewnie przyszła nas uspokoić.
-Możecie się ogarnąć?-powiedziała zdenerwowana.  Ohh,skąd ja to wiedziałem?
-Pff,odezwała się.-prychnęła Caroline.
-O co Ci chodzi?-zmarszczyła brwi.
-Robi się niedobrze...-westchnął Harry.
-Jesteś zwykłą szmatą!-krzyknęła Caroline.
-Ej,bez takich !-zbulwersował się Styles.
-Jak mogłaś nam to zrobić?-rozpłakała się i pobiegła na górę,ja szybko pobiegłem za nią.




Z perspektywy Kate



Chwila,co? Niall za nią pobiegł ? Co? Co?  Co? Co? Nagle poczułam ciepłe ciało przylegające do mojego.
-Nienawidzisz mnie?-szepnął mi do ucha.
-Oczywiście,że nie.-lekko się zaśmiałam.
-Naprawdę jest Ci teraz do śmiechu ?-zdziwił się.
-Próbuję jakoś... wiesz...-powiedziałam nieskładnie.
-Wiem,wiem.-uśmiechnął się.
-Wiesz co Ci powiem? Mam cholernie wyrzuty sumienia,ale jakoś tego nie żałuję...-przyznałam.
-Co się z Tobą stało? Gdzie ta grzeczna dziewczynka?-zmarszczył brwi.
-Nie wiem,Harry.-westchnęłam.
-Przepraszam.-szepnął po chwili.
-Dlaczego to zrobiłeś?-wypaliłam.
-Nie mogłem tego wytrzymać... Pragnąłem Cie,bez najmniejszego zastanowienia.-powiedział nieśmiało.
-Zdajesz sobie sprawę z tego,że masz dziewczynę?-westchnęłam.
-Wiem,jest dla mnie wszystkim.Kocham ją.- wymamrotał.
-Pójdę pogadać z Niallem...-powiedziałam nagle. Harry tylko kiwnął głową. Poszłam na górę i weszłam do
sypialni. Moje oczy napotkały blondyna siedzącego u brzegu łóżka.
-Niall?-spytałam cicho. W tym momencie podniósł na mnie swoje zaszklone oczy.
-Przepraszam,naprawdę nie mam pojęcia jak to się stało...-powiedziałam zażenowana.
-Nigdy nawet przez myśl by mi nie przeszło,że jesteś do tego zdolna.-syknął.
-Nie zrobiłam tego celowo,naprawdę przepraszam...-powiedziałam łamiącym się głosem. Co jeżeli teraz go stracę? Albo właściwie już straciłam...
-Teraz wszystko poszło się jebać.-mruknął.
-C-co Ty masz na myśli?-zapłakałam.
-A co mogę mieć na myśli? To koniec.-powiedział przez zęby.
-Co Ty wygadujesz?-zamarłam.
-Oddychaj,maleńka.-wrzucił.
-Jaki koniec? Co Ty mówisz? W życiu nie zawsze jest kolorowo,dobrze o tym wiesz.Przez jeden niewinny pocałunek zamierzasz mnie skreślić? -mówiłam przez płacz.
-Nie kochasz mnie?-spytałam po chwili.
-Nie.-odpowiedział.



Słaby,nieudany i ogólnie krótki. Pewnie nie spodziewaliście się końca związku Katy i Nialla i pocałunku z Harrym? Cóż,żyje zaskakuje. Hahaha. xx


CZYTASZ=KOMENTUJESZ

11 komentarzy:

  1. Bozeeeeeeeeeeeeeeee swietne

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnee ^^ - Darcy

    OdpowiedzUsuń
  3. OMFG ! Świetny rozdział :D Czekam z niecierpliwością na cd. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. TO JEST BOSKIE pisz następny jak najszybciej :** <3

    OdpowiedzUsuń
  5. omg cudowny boje sie co bedzie dalej prosze dodaj jak najszybciej :D
    cuuudowny ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny! Tylko ja Chcę aby Katy była z Niallem :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Nieee! Niall ni rób tego! Hahahah ;3 Świetny imagin ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham <3333333 @-}-- kd następna? can't wait!!!!! :-*

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham tego imagina <3 *.*

    OdpowiedzUsuń