wtorek, 25 czerwca 2013

Rozdział 1

                                                     `Don't let me
                                                      Don't let me
                                                      Don't let me go
                                                      Cause I'm tired of feeling alone
                                                      Don't let me
                                                      Don't let me go`



 Obudziły mnie promienie słońca leniwie wpadające przez okno.Znowu nie zasłoniłam rolet.Spojrzałam na drugą połowę łóżka.Nic.Pustka.Ile ja bym dała,żeby tam leżał On.Ile bym dała,żeby znowu zobaczyć ten uśmiech.Te oczy.Usta,którymi pieścił każdy centymetr mojego ciała.No właśnie pieścił.Pewnie już wracają do domu.Do mnie.Nareszcie.Nie mogłabym już dłużej znieść tej samotności.Chłopcy wyjechali w kolejną trasę.Nie mam im za złe.W końcu żaden z nich nie jest moją niańką. Po za tym jestem już pełnoletnia.Tak na prawdę tylko Oni trzymają mnie przy życiu.Po za nimi nie mam nikogo.NIKOGO.Dosłownie.Chociaż nie brałam pod uwagę mojego przyjaciela Matt'a.Kiedyś byliśmy ze sobą,ale to było naprawdę szmat czasu temu.On aktualnie znajduje się w Polsce u swojej dziewczyny.Więc zostałam sama.Zupełnie.Nie to,że sobie nie radzę.Po prostu po tym co mnie spotkało nie chciałam być sama.Jak palec.Znowu.Całkiem niedawno,jakiś rok,może dwa temu...Tak wiem dobre mi "niedawno",ale dla mnie to niedawno..Czasami to co się stało nie dociera do mnie.Chciałabym sie cofnąć w czasie.Żyć tak jak kiedyś,ale to nie realne.Wszystko się zmieniło.Mój tata wpadł w nałóg.Nigdy nie byłam zadowolona z tego,że pije.Mimowolnie jak zniknął zaczęło mi go w pewnym sensie brakować. A mama?Jej nie znam.Nie znałam i przypuszczam,że raczej już nigdy nie poznam.Z resztą to chyba dobrze.Z tego co wiem wolała być jakąś modelką za granicą,niż się opiekować córką.Kochana.Tak,mam do niej żal.Czasami zastanawiam się czy większy niż do ojca.Oboje mnie krzywdzili.Ojciec jak się napił to mnie bił,a matka zostawiła.Zostawiła mnie z nim.Czy ona sobie wyobraża jak ja się musiała bać?!Już jako mała dziewczynka...A może sama się go bała i kariera była tylko wymówką?Nie wiem, i się nie dowiem.Ważne,że jest coraz lepiej.Chłopcy dają mi ogromne wsparcie.Jednak,gdy ich zabrakło zrobiło się tak beznadziejnie.Gdyby chociaż Matt był w Londynie...Ale jest szczęśliwy ze swoją dziewczyną w Polsce.No właśnie. Szczęście.Nie mogę mu zabronić być szczęśliwym,prawda?
W ostatnią noc przed trasą koncertową stało się coś strasznego.Strasznego?Hm...Nie wiem czy to odpowiednie słowo.Była impreza pożegnalna.Tylko w gronie najbliższych.Wiadomo,był alkohol i ja.. za dużo wypiłam.Stanowczo dużo za dużo.W sumie Niall też całkiem sporo. Od dawna mi się podobał.Podobał?? Mało powiedziane.Byłam w nim zakochana po same uszy,jednak on nic do mnie
czuł. Nic.Zupełnie.Bynajmniej tak myślę.Tak,tak wiem."Przyjaźń damsko męska?Któreś w końcu się zakocha"No i na moje nieszczęście padło na mnie.Przespałam się z Niall'em.Naprawdę nie wiem,jak to się stało.Pamiętam jak zaczął mnie łapczywie całować.Brutalnie a zarazem tak seksownie mnie rozbierał..Jego usta pieściły każdy centymetr mojego ciała. Dzwoniłam do niego,próbowałam porozmawiać,ale on nic nie pamięta.Nic kompletnie.To jest właśnie najgorsze,mogę uznać ,że to była najpiękniejsza noc w moim życiu a on nic nie pamięta.Nic a nic.Czułam się jak tania dziwka.Następnym razem tyle nie wypiję.Dzisiaj wraca.Zamierzam mu wszystko powiedzieć.Nie wiem czy to zaakceptuje,czy nie.Nie mogę ukrywać prawdy.Udawać,że nic się nie stało.To dla mnie naprawdę ważne.To uczucie,którym go darzę jest prawdziwe.Nie przelotne,nietrwałe,chwilowe a prawdziwe.Czuję,że mogłabym spędzić z nim resztę życia.Głupia. Po jednej nocy gadam takie rzeczy...Co prawda szczegółów nie pamiętam,ale wiem że było cudownie.To On był cudowny..Przez jeden wyskok skreśliliśmy naszą przyjaźń. Żałosne,prawda?Wiem..Chciałabym mieć to już za sobą..Boję się jego reakcji.. Karze mi się wyprowadzić?Nie odzywać ?Udawać,że nie istnieje? Kiedy ja chcę istnieć.Jak nigdy dotąd. W tamtą noc poczułam się taka ważna,jak nigdy dotąd.

Nooo i mamy pierwszy rozdział ! ;> /Meg.

6 komentarzy: